24.04.2012

Obchody 5-lecia klubu: dzień drugi


Witamy Państwa serdecznie ze studia w Krakowie. Dziś "El Classico" czyli pojedynek najbardziej zasłużonych polskich drużyn w świecie futbolu - Partyzanta Śródmieście, który notabene obchodzi 5-lecie swojej działalności - oraz jego odwiecznego rywala - drużynę "Jednorożców" czyli Unicorna.
Ja nazywam się Dariusz Szpanowski a ze mną w studiu są Roman Kotłoń wraz z rodziną
- (K.) witamy Państwa serdecznie ; dzieci powiedzcie: "cześć"
- (dzieci Kotłonia): "czeeeeść!"
- (Szp.) drogi Romanie, czyż nie doczekaliśmy pięknej chwili - dwie zasłużone drużyny stają między sobą w meczu, który już tydzień temu piłkarski świat okrzyknął "wydarzeniem roku". Powiedz nam, co czułeś jadąc tu rodziną na to spotkanie?
- (K) tak, Darku, czeka nas prawdziwe widowisko i choc żona wcześniej naciskała, bysmy pojechali do Kościoła a potem do galerii handlowej to jednak po dłuższym namyśle zrezygnowalismy z galerii by móc być tu razem i przeżyć wspaniałe chwile.
- Partyzant wystawia dziś najsilniejszy skład - na boisku ma zagrać sam prezes klubu a w drużynie rywali widac poważne braki. Nie sądzisz że to może odbić sie na poziomie widowiska?
- nie sądze Darku, mysle że obie drużyny zdaja sobie sprawę z powagi spotkania i o żadnej bumelce nie może być mowy. Zresztą na trybunach mają zasiąść same osobistości futbolu - ma być Pele, Romario a słyszałem, że sam Maradona ma dojechać, jak tylko ktoś przyśle po niego taksówkę na lotnisko
- taak, szykuje się mecz stulecia i właśnie widzę, jak zawodnicy Partyzanta wbiegają na boisko więc przenieśmy się razem z nimi. Bądźcie Państwo z nami.

REKLAMA
"- mamo, mamo, mam lekkie zatwardzenie. co zrobić?
- a brałeś synku magnez, jak mamusia kazała?
- tak mamo, wziąłem podwójną dawkę
- oj synku, to nie wiesz - dziś podwójny magnez nie wystarcza.
W chwilach niedoboru siegnij po " Magnetix-XXL" - sprawdzony w walce z każdym zatwardzeniem. "Magnetix-XXL" - siła poczwórnego magnezu!!"
Produkt firmy: "Marian i syn CO."
KONIEC REKLAMY

Witamy ponownie po przerwie - są z Państwem : Roman Kotłoń i Darek Szpanowski. Zawodnicy obu drużyn są już na boisku - tak, jak przewidywaliśmy w drużynie Unicorna brak kilku podstawowych graczy - w tym całej obrony i bramkarza ; w Partyzancie komplet pilkarzy, wraz z rezerwą, operatorką kamery i reporterem, tak więc zapowiada się pasjonująca walka o każdy metr boiska. Wkrótce hymny obu drużyn - najpierw goście:
- ...................(kompletna cisza)
dziękujemy a teraz hymn Partyzanta:
- "Chłopcy silni jak stal......" ... (oklaski, wiwaty, krzyki radości)

Piłkarze ustawiają sie na boisku, u rywala widać klasyczne ustawienie - tzw. na Ziemka, za to Partyzant przedstawia się następująco:
w bramce: Bartek
obrona: Kuba zwany Cuprinescu, Michał, Hubert, Daniel W., Grzesiu Bober
pomoc: Bartek, Alek, Krzysiu Gryko, Wojtek
atak: Artek, Piotrek zwany Koza.
- jak Państwo widzą, Partyzanci wystawiają najsilniejszy skład, chcąc błysnąć w tym pojedynku i zwycięstwem uświetnić obchody 5-lecia klubu
- Masz rację Darku, na tak świetnych zawodników nie ma bata i jestem ciekaw co piłkarze Unicorna przeciwstawią tak mocnej drużynie "krakowskich galacticos".

No i zaczęli - czerwonoczarne koszule od razu przejęły piłkę (zaczęli pierwsi) by szybko narzucić swój styl gry. Podanie w lewo, podanie w prawo, wykop na aut. Co za precyzja, jak oni pięknie trzymają się przy piłce...
- tak, widać te lata gry ze sobą, można powiedzieć, że grają na pamięć (tzn. nie patrzą gdzie kopią:)).
- widzisz Roman, w tak z pozoru chaotycznej grze jest ukryta przemyślana strategia, która ma odebrać rywalowi chęć do gry
- zgadza się, mija już 5 minuta a Jednorożcy jedynie co robią to wznawiaja grę z autów, widać, że strategia Partyzantow działa wyśmienicie
- 6 minuta gry - piłka idzie na skrzydło do zawodnika Partyzantów - Krzyśka. Ten ma dużo wolnej przestrzeni przed sobą, kibice podnoszą wrzawę bo zapowiada się szybka akcja ale..nie! to by było za proste, to by było zbyt przewidywalne a na to partyzanci nie mogą sobie pozwolić. Realizując strategiczne założenia meczu, Krzysiu Gryko obkręca się z piłką wokół linii bocznej, skupiając na sobie uwagę kilku graczy Unicorna i operatorki kamery po czym zagrywa piłkę do wychodzącego napastnika - Artka, ktory wpada na pole karne...prosze Państwa, wpada solo sam na bramkarza....cała Polska wstrzymuje oddech...pada strzał i.....GOOOOOOOLLLLLL!!!!!!!!!
- niesamowite, 6 minuta meczu i Partyzanci obejmują prowadzenie! Aż trudno opisać to, co się dzieje na boisku i wokół - radość i płacz, matki ściskają dzieci w radości, ktoś się modli, ktoś inny przeklina - co za świetne rozpoczęcie meczu
- to niesamowite jak szybko zdobyli prowadzenie. To jest futbol na światowym poziomie, prawdziwy majsterszczyk

Gra toczy się dalej, Jednorożcy próbują dalekich wrzutów ale świetnie grająca obrona pod komendą prezesa Huberta nie daje pograć napastnikom Uni ; za to Partyzanci swobodnie rozgrywają piłkę po skrzydłach
Znów daleka wrzutka do Krzyśka, który rusza skrzydlem ; tym razem obrona Uni kryje Artka i Kozę, co postanawia wykorzystać zawodnik partyzanta, oddając strzał lobujący z 20 metra i ....GOOOOOOLLLLL!
2:0 dla Partyzantów po 11 minutach gry
- no nie spodziewaliśmy się takiego nokautu ; ciekawe jak odpowiedzą Jednorożcy, no bo muszą coś powiedzieć....

Trwa dalej mecz, mamy 18 minutę i na razie mecz do jednej bramki. Unicorn nie ma pomysłu na grę a partyzancka obrona jest nie do przejścia. Na skrzydłach szaleją Daniel, Michał i Kuba, odcinając wszystkie piłki wrzucane ze skrzydła a w środku króluje Hubert i Grzesiu, niczym tarany blokując każdy ruch w obrębie pola karnego. Partyzanci mądrze rozgrywają piłkę - w środku Bartek i Alek klepką gładko przechodzą pod pole karne rywala i popatrzmy bo właśnie... tak, wchodzi, strzela i GOOOOLLLLL!
Tak, to on, mały i charakterystyczny  - Profesor Środka Pola - Bartek, wpisuje się na listę strzelców, podwyższając wynik na 3 do "zera".
- teraz będzie trudno odrobić straty Jednorożcom, szczególnie, że Partyzanci grają jak z nut
- to chyba popisowy występ chłopców w czerwonoczarnych koszulach - patrz na minę Pelego, ona mówi wszystko
- tak, widzi siebie z dawnych lat ; czyż to nie piękne, że Ci chłopcy dostarczają nam takich chwil..
- czekaj Roman, bo idzie akcja i ....GOL!
- No tak, znów Artek - to ten "Pele Europy Wschodniej", jak go opisali w "Kurierze Trampkarza"
- Proszę Państwa - jest 4:0 i Partyzant rządzi. Co za spotkanie! Czy Unicorn się podniesie i zdoła zrobic kuku partyzantom? Bo po takiej grze, jaką tu widzimy to będzie bardzo ciężko

Dochodzi 30 minuta meczu, tym razem partyzanci rozprowadzają piłkę prawą stroną bo jest tam dużo miejsca; Kuba do Bartka, ten do Kozy, potem Artek - znów do Bartka, który wpada w pole karne, dośrodkowanie po ziemi i ...rozpędzony Alek wbija na 5:0. Nokaut!!!! Euforia nie zna granic, siły porządkowe nie radzą sobie z fanami, kŧórzy wbiegają na boisko po autograf - każdy chce być częścią historii. Ledwo co udaje się zaprowadzić porządek, gdy Koza bierze piłkę w swoje...nogi i przeprowadza akcję ze strzałem, dającym podwyższenie wyniku na 6:0. I mimo iż Uni strzela kontaktową bramkę z rzutu karnego to partyzanci schodzą na przerwę z prowadzeniem 6:1. Zanim skomentujemy pierwszą połowę - czas na reklamę.

REKLAMA
(studio telewizyjne, prezenter mówi do widza, który dzwoni w konkursie)
- Szanowny Panie, jak się nazywa najsławniejsza krakowska drużyna piłkarska - proszę wybrać jedną z trzech poniżej:
a) Rebeliant
b) Partyzant
c) Buntownik
dla ułatwienia dodam, iż właśnie dzisiaj ta drużyna gra ważny mecz
- hmm, no nie wiem, to trudne, może....wiem! Buntownik - bo mówili w telewizji że buntownicy grają na nerwach rządowi
- Nie, nie, nie......
(prezenter już do kamery) ... jak widać, w życiu łatwiej zrobić z siebie głupka niż wygrać w konkursie. Dlatego skorzystaj z naszej oferty poradni psychologicznej "Kasia doradzi" - bądź mądry w świecie kretynów
KONIEC REKLAMY

Witamy ponownie w studiu - Roman Kotłoń z rodziną
- Darek Szpanowski (sam solo)
- no mieliśmy emocje...
- tak, momenty były ; Partyzant gra jak z nut a Uni próbuje się dostroić ale wychodzi fatalnie. Jak myslisz Darku, jak będzie wygladać druga połowa?
- myślę, że obie drużyny będą chciały nadal strzelać gole bo przecież pogoda dopisuje a i tak nie ma co robić w domu
- tak, cenna uwaga, to może być pełna emocji druga połowa
- przenieśmy sie zatem na stadion przy zespole AZS-u
- bądżcie Państwo z nami

Sędzia gwizdnął i zaczęli. W partyzancie małe zmiany - Artek postanowił się poopalać przy linii bocznej a jego miejsce zastąpił Wojtek zwany Rewelacją 2011 roku
- słyszłaem o nim wiele dobrego, podobno Manchester i Arsenal walczą o tego piłkarza
- tak, suma odstępnego wynosi 70 mln euro ale wszystkie media trąbią że po tym meczu może skoczyć do 80 mln!
- no tak, za takie perły futbolu trzeba słono płacić

Gra toczy się dalej w spokojnym tempie, Partyzant kontroluje grę i nie pozwala na wiele rywalowi. Wszystkie ewentualne strzały Uni broni w pełnej klasie Bartek P., prezentując "international level". Partyzant tak się swobodnie czuje, że wypuszcza nawet obronców pod bramkę rywala, jest coraz większa przewaga w ataku i w 51 minucie najpierw podwyższa Bartek a 8 minut później sam prezes - Hubert, który właśnie odbiera podziękowania i kwiaty od sponsorów. Na dobicie przeciwnika, w 62 minucie trafia Bartek po raz trzeci i część kibiców, trochę ziewając, krzyczy GOL!
- widowisko trochę nam siadło, Romanie, nie sądzisz?
- tak, Partyzanci tak wysoko postawili poprzeczkę, że wydaję się niemożliwe, by ktokolwiek w światowym futbolu im sprostał - stąd też taki obraz gry

W końcu Unicorn postanawia się przebudzić i rusza śmielej do ataku. Piłki wrzucane są i lewej i z prawej strony. Strzela Ziemek, potem Romek i Przemek. Piłka trafia w poprzeczkę - to już znak, że bramka dla Uni jest blisko. Piłka idzie w środek, Ziemek przymierza i ...GOL!
- tak proszę Państwa, stało się to, co przewidywali sceptycy - Unicorn strzela drugą bramkę. Ale to nie wszystko, Partyzant chcąc podnieść poziom atrakcyjności widowiska, przymyka oko na kolejne składne akcje niebieskich koszul i oto w 73 a potem w 77 i 79 minucie Jednorożcy strzelają 3 bramki, dając cień nadzieji swoim fanom na godną porażkę.
Następuje mobilizacja szeregów partyzanckich i na koniec meczu mamy piękne uczczenie jubileuszu, głównie za sprawą samego Mistrza Kozy, który strzela trzy bramki w 5 minut przy jednej odpowiedzi Unicorna. W ostateczności mecz kończy się wynikiem 12:6 dla Partyzanta i wraz z ostatnim gwizdkiem rozlega się okrzyk radości tysięcy fanów, zadowolonych z triumfu ich ukochanej drużyny. Celebrowania zwycięstwa nie ma końca a nam, no cóż - zostaje tylko podziękować drużynie za dostarczenie nam i Państwu tak cudownych emocji, nie tylko w tym meczu ale przez ostatnie 5 lat istnienia Partyzanta i oby dalej nas uszczęśliwiali swoją grą. Żegnają Państwa:
Darek Szpanowski i Roman Kotłoń.


ps.  oficjalna statystyka (dzięki pomocy Peri'ego)

Partyzant - Unicorn 12:6 (6:1)

bramki: Koza - 4, Bartek - 3, Artek - 2, Krzysiek - 1, Alek - 1, Hubert - 1

skład: Bartek P., Michał, Hubert, Daniel W., Grzesiu Bober,  Kuba, Krzysiu Gryko, Bartek, Koza, Alek, Artek, Wojtek

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zajebiste, Artek - zatrudniamy cię do naszego studia sport na Ełro 2012

Hubert pisze...

Brawo, brawo, brawo - swietny tekst Artek. Pisz jak najwiecej, a Twoje malownicze i jakze barwne relacje ocala partyzanka historie od zapomnienia!

Mart pisze...

Panowie, kocham wasz blog! Niestety jednak muszę wam uświadomić że magnez nie przeciwdziała sraczce.